I mamy kolejny blamaż. Po raz enty, nie liczę już który, nie doszło do konkursu skoków narciarskich w Kuusamo. Odkąd sięgam pamięcią w Kuusamo wiało. Konkursów albo nie było, albo kończyły się na pierwszej serii. W tym roku nie pomogło też zorganizowanie konkursu jako drugiego w cyklu. Zresztą w Klieghental też wiało.
Od dawna wiadomo, że i w Kuusamo, i w Klieghental popołudniami wieje. Rano i przed południem warunki do skoków są dobre. Tyle, że wówczas startują biegacze i telewizje transmitujące Puchary Świata miałyby problem z przekazami. Bo co i kiedy pokazywać? Co pokazywać na żywo, a co z odtworzenia? Jednakże nie jest to tłumaczeniem dla Hofera. Kwestie te da się rozwiązać. Można się przecież porozumieć z przedstawicielami innych dziedzin, przenieść biegi, które nie wymagają specjalnych warunków na inne godziny. Nie słyszałem jednak, aby Hofer o to zabiegał.
Konkursy skoków nie dochodzą do skutku także na innych skoczniach. Wiadomo od dawna, gdzie panują złe warunki. Jednakże ze strony Hofera nie ma woli, aby organizować zawody tam, gdzie zwykle warunki są dobre i konkursy mogą przebiegać bez przeszkód. Hofer przez ciągłe odwoływanie i przekładanie konkursów, przeciąganie ich w nieskończoność, zmiany regulaminów, dodawanie i odejmowanie punktów, przez co zawody staja się nieczytelne doprowadził do tego, że coraz mniej stacji telewizyjnych przeprowadza transmisje. Chodzi coraz mniej ludzi. Większa widownia jest tylko na Turnieju Czterech Skoczni i w Polsce. Gdzie indziej, jak w Kuusamo – co najwyżej kilkaset osób. No ale komu się chce stać po kilka godzina na mrozie nie wiedząc, kiedy skakanie się skończy, ile odbędzie się rund i dlaczego, który skakał najładniej i najdalej, a nie jest pierwszy..
HOFER MUSI ODEJŚĆ!
